piątek, 3 grudnia 2010

Zwrotka dla em.

Było radośnie,
jakby przedwiośnie
tak wcześnie
cieszyło się na czereśnie.
Mówiłaś do mnie: chłopczyku,
zaparz herbatę w imbryku.
Odrobinę cukru brałem,
i się śmiałem:
cukru masz ćwierć łyżeczki,
a resztę w pocałunkach.

Albo tak:
Oktostych o słodkiej herbacie

Leżąc w łóżku pytała: czy mógłbyś chłopczyku,
najsłodszej mi zaparzyć herbaty w imbryku?
Było tak między nami dobrze i radośnie,
zupełnie jakby z zimy zbudzone przedwiośnie
przybiegło niecierpliwie i przecież za wcześnie,
obiecując już w kwietniu czerwone czereśnie.
Mniej niż szczyptę, przekornie, cukru wsypywałem.
A resztę w pocałunkach jej proponowałem.