sobota, 6 sierpnia 2011

Wypracowanie o końcu świata

Przekwitło drzewo wiadomości
złego dobrego i takiego sobie
na portierni zasnął anioł stróż.

Gwiazdy spadają
i każda chce by spełnić
jej życzenie.

Nic nie jest jak dawniej.
U pana Boga za piecem
zebrał się kurz.

Niebo kiedyś było
gospodarstwem agroturystycznym
pszczelarstwo wypasanie owieczek
odpuszczanie win
i nocne liczenie baranów.

Nieskończone jak liczba pi.
Nic trwa niewiecznie
wieczność mija i znów jest nic.

Na ziemi z przyzwyczajenia
zanosi się na deszcz
a w niebie już na starość.

Wyje do księżyca pies ogrodnika
bo mleczna droga
wybrukowana kocimi łbami.
Kotów mi żal.

sobota, 18 czerwca 2011

Pokojówka

Gdy nocna kobieta wychodzi
dzwonię po pokojówkę
proszę przyjść i posprzątać
tak żebym o niczym nie pamiętał
i przyszła

pokój się zerwał na nogi
poranek wstał i się skłonił
zakwitły kwiaty w rozespanym wazonie

nawet na mnie nie spojrzała
a ja nie mogłem od niej oderwać wzroku
trzymał się jak plaster na miłosne rany
pościeliła łóżko a mnie razem z nim
i poszła

piątek, 3 czerwca 2011

Nad ranem

W tykwach z wodą rodzi się pora deszczowa
okrakiem siada na latawcach
spływa linką za kołnierz
jednonogiego stracha na don Kichotów

mówisz obudź się wreszcie i mnie kochaj
z mojego czoła niecierpliwym gestem
odganiasz chmury

piątek, 11 marca 2011

Wiosenna piosenka ze zgubionym rymem

Wiosną w spiżarni
brakuje już mąki,
kończą się fasoli
zamrożone strąki.

Niedźwiedzie się budzą,
pszczoły i pająki,
powoli też wstają
rozespane łąki.

Na drzewach puchną
pełne życia pąki,
spod ziemi krety
puszczają zaś latawce.

poniedziałek, 14 lutego 2011

Pokusa

Przychodzi do mnie na egzamin z filozofii,
ma ontyczne uda i epistemologiczne piersi.
Od razu wiem, że zda, gdy mówi:
Konfucjusz to taki pan, który mieszka w chińskich ciasteczkach.

Potem opowiadam jej o Sartrze i mówię, że
życie to smutku wieczna zmarzlina.

Jedziemy do niej, mrok mruczy przy nas jak czarny kot.
Wracam do domu nad ranem, między zadymionym niebem
a brudnymi ulicami miasta musi gdzieś być czyściec
- tam, czekając na mnie, myje się deszcz.