Nie jestem pewien do czego służy miłość
ale tak mniej więcej wydaje mi się że
do kupowania ci świeżego chleba gdy jeszcze śpisz
do podawania ręcznika gdy wychodzisz spod prysznica
do parzenia ci kawy i przyjmowania za to uśmiechu
do chowania cię pod parasolem albo w dłoniach
do niewierzenia w cellulitis
do niewidzenia zmarszczki
i do zabicia komara
do słuchania z tobą muzyki
i do spacerowania palcami po tobie
do pokazywania księżyca
że taki dziś duży i brzuch ma pełen snów.
bo miłość taka właśnie jest... codzienna :)
OdpowiedzUsuńZ braku jakiejś księgi gości i bardziej odpowiedniego miejsca, napiszę tu, że z chęcią poczytam sobie Twoje wiersze i będę tu zaglądała. Wiersze są niezłe, a najlepsze są w nich puenty.
Pozdrawiam.
:)
OdpowiedzUsuńPięknie i romantycznie!
OdpowiedzUsuńsię mi podoba jak nie wiem.
OdpowiedzUsuńlapidarnie i trafnie.
OdpowiedzUsuńzapomniałam, że lubię Twoje wierszopodobne dzieła :)