Bywam jak dworzec metra
rozbiegany we wszystkich kierunkach
wtedy do mnie mówisz
bądź dziś małym miasteczkiem
ze spokojnym rynkiem
w niedzielę spacerują po nim
odświętnie ubrane kobiety
trzymają za ręce chłopców
przyczepionych do latawców
a dziewczynki siedzą na ławkach
wiążą nadzieję
i za długie sznurowadła
będą je sobie przydeptywać
gdy każda pójdzie w swoją stronę
uspokój się już
i niech cię nie nosi po wszystkich ulicach
jak listonosza z przesyłką bez adresu
zostań usiądź przy mnie
opowiem ci to wszystko
do czego zawsze
brakowało nam słów
Ja się słabo bardzo znam na takich rzeczach, ale podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńMaura, jak ja bym się znał, to bym nie pisał :)))
OdpowiedzUsuń..uspokój się już ...
OdpowiedzUsuńodebrałam osobiście jako, że ostatnio wciąż mi Ktoś powtarza, że mam ADHD.
Łaadnie
Panie Piotrze :)
4 ostatnie wersy są wg mnie jak puenta. Odnalezienie sensu. (I) siebie.
OdpowiedzUsuń