Kiedyś, jeśli będziesz chciał, zatańczę dla Ciebie flamenco.
Będę miała piękną, czerwoną sukienkę
i czarne buty z podbiciem.
Ich tupnięcie wprowadzi ziemię w drżenie.
Wtedy zobaczysz mnie odważniejszą
a nie taką, która chowa głowę pod Twoją pachą.
Chciałabym kiedyś swoim tańcem kogoś zachwycić
i chciałabym, żebyś to był Ty.
Na razie nie mam ani sukienki, ani odpowiednich butów.
Ostrożnie stawiam pierwsze kroki,
ale mam świetną nauczycielkę,
wierzy nawet w takie skąpobiodrowe chudzielce jak ja.
sobota, 24 marca 2012
czwartek, 15 marca 2012
Pan Bóg przed telewizorem
Pan Bóg nie przepada za serialami
ani za powtórkami programów
nie znosi długich powieści
ani długich wierszy
a zwłaszcza poematów
woli fabuły zwarte
z niecierpliwą puentą
dlatego nasze życie
wymyśla tak krótkie
nie lubi ciągnących się w nieskończoność historii
przeciągające się lubi jedynie koty.
ani za powtórkami programów
nie znosi długich powieści
ani długich wierszy
a zwłaszcza poematów
woli fabuły zwarte
z niecierpliwą puentą
dlatego nasze życie
wymyśla tak krótkie
nie lubi ciągnących się w nieskończoność historii
przeciągające się lubi jedynie koty.
wtorek, 13 marca 2012
Szepty wieczorne
Mówisz, że nie ma takiej ciemności,
w której byś mnie nie znalazła
ani takiej burzy
w której byś nie usłyszała.
Skał nie ma takich,
po których byś do mnie nie przyszła,
ani oceanu,
którego byś nie przepłynęła.
Nie tęsknij, tylko przyjdź do mnie.
Nie ma takiego deszczu,
w którym bym nie osuszył twoich łez.
Do okna już zagląda czarny kot nocy,
gęstnieje mrok, ale bądź spokojna.
Moje dłonie wyjdą ci naprzeciw.
w której byś mnie nie znalazła
ani takiej burzy
w której byś nie usłyszała.
Skał nie ma takich,
po których byś do mnie nie przyszła,
ani oceanu,
którego byś nie przepłynęła.
Nie tęsknij, tylko przyjdź do mnie.
Nie ma takiego deszczu,
w którym bym nie osuszył twoich łez.
Do okna już zagląda czarny kot nocy,
gęstnieje mrok, ale bądź spokojna.
Moje dłonie wyjdą ci naprzeciw.
Subskrybuj:
Posty (Atom)