Mówisz, że nie ma takiej ciemności,
w której byś mnie nie znalazła
ani takiej burzy
w której byś nie usłyszała.
Skał nie ma takich,
po których byś do mnie nie przyszła,
ani oceanu,
którego byś nie przepłynęła.
Nie tęsknij, tylko przyjdź do mnie.
Nie ma takiego deszczu,
w którym bym nie osuszył twoich łez.
Do okna już zagląda czarny kot nocy,
gęstnieje mrok, ale bądź spokojna.
Moje dłonie wyjdą ci naprzeciw.
Bardzo ładne.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję.
OdpowiedzUsuńLubię Twoje pisanie, Piotrze. Ukrywanie myśli. A tyle w nich smutku i próśb...
OdpowiedzUsuńA ja lubię Twoje czytanie :)
OdpowiedzUsuńnie wiesz jak czytam.
OdpowiedzUsuńale wiem co
OdpowiedzUsuńwiesz, że Ciebie. Poza tym nie wiesz o moim czytaniu prawie nic. ;)
UsuńPięknie piszesz.
OdpowiedzUsuńTen wiersz uderzył w jakąś czułą strunkę we mnie...
...ten bardzo polubiłam:)
OdpowiedzUsuńCudny...
OdpowiedzUsuń